Spacerując po polskich ulicach można zadać sobie pytanie: w jaką stronę idzie architektura w naszym kraju? Miasta niewątpliwie rosną raczej w górę niż na boki – nowe nieruchomości powstają przeważnie na niezagospodarowanych terenach położonych w obrębie miejskich ośrodków, choć oczywiście nie można tego uznać za regułę stale obowiązującą – tam gdzie cały czas napływa ludność, czyli na przykład w Warszawie, miejsce w granicach miasta powoli się kończy, trzeba więc budować na obrzeżach i miejscowościach zlokalizowanych w pobliżu. De facto zjawisko to dotyczy wszystkich większych ośrodków miejskich w Polsce, ale Warszawy, jako ośrodka zdecydowanie największego i najbardziej zaludnionego, dotyczy najbardziej. Nowe budynki wyglądają o wiele lepiej niż wznoszone w czasach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej molochy z wielkiej płyty, stanowiące wciąż jeszcze dominujący element miejskiego krajobrazu w naszym kraju. Powstaje też coraz więcej biurowców – świadectwo tego, że w Polsce rozwija się biznes.