O lokatach w folderach reklamowych?

0
387
Rate this post

Coraz częściej zwraca się nam uwagę na to, że przyczyn błędnych decyzji dotyczących oszczędzania i inwestowania nie należy doszukiwać się w niestabilności charakteryzującej polski rynek usług bankowych. Owszem, rynek ten pozostawia wiele do życzenia, zagrożenie związane jest jednak przede wszystkim z tym, że my sami wykazujemy się sporą łatwowiernością.

Nie ma przy tym znaczenia to, czy w grę wchodzą lokaty bankowe, czy też fundusze inwestycyjne. Gdy obiecuje się nam duże zyski i nieprawdopodobnie wysokie oprocentowanie lokat, zazwyczaj decydujemy się na zainwestowanie posiadanych przez nas środków finansowych. Nie zadajemy sobie pytania o to, jak to możliwe, że oferta jednej instytucji finansowej jest tak bardzo atrakcyjna, a inne nie zamierzają iść jej śladem i nie poszukujemy na nie odpowiedzi.

Samo opieranie swojej decyzji o założeniu lokaty na informacjach dostarczanych nam przez bank nie jest zjawiskiem negatywnym. Foldery informacyjne przygotowywane przez bankowe instytucje finansowe mają przecież ułatwiać nam dokonanie wyboru, nasze zainteresowanie nimi świadczy zaś przede wszystkim o tym, że dobrze wywiązują się ze stawianych przed nimi oczekiwań. Niestety, wiele osób zapomina o tym, że powstają one przede wszystkim po to, aby promować określony produkt, jeżeli więc brakuje w nich informacji dotyczących wad lokaty, nie oznacza to wcale, że wspomniane wady nie istnieją.

Opieranie swojej wiedzy na ulotkach reklamowych (nawet, jeżeli zawierają one ranking lokat) ma jeszcze jeden, bardzo niebezpieczny, skutek uboczny. Instytucje finansowe często podają w nich informacje w sposób wybiórczy, zazwyczaj więc nie jesteśmy świadomi tego, że atrakcyjne oprocentowanie lokat jest naliczane dopiero wówczas, gdy inwestujemy naprawdę duże pieniądze, a sam zysk doliczany jest do kapitału początkowego dopiero wówczas, gdy kończy się czas zawartej przez nas umowy. Skuszeni promocyjną ofertą „z drugim dnem” możemy mieć oczywiście pretensje do instytucji, która ją wypromowała, nie można jednak nie zgodzić się z tym, że winne są nie lokaty bankowe jako takie, ale przede wszystkim my sami. Pamiętajmy zatem, że odwoływanie się do jednego tylko źródła danych może okazać się wyjątkowo niekorzystnym posunięciem, warto więc zastanowić się nad weryfikacją informacji zawartych w folderach reklamowych zwłaszcza, że nie jest to trudne zadanie.